Aktualności BHP
19 września pracownicy służby bhp obchodzą swoje święto. Służba bhp to obowiązkowy, ważny element struktury organizacyjnej każdego zakładu pracy. Jest wyspecjalizowaną i wyodrębnioną komórką w zakładzie pracy, a do jej zadań należy nie tylko organizacja działalności profilaktycznej i zapobiegającej zagrożeniom zawodowym, starania o poprawę warunków bhp, ale również kontrolowanie pracodawcy: czy robi wszystko, co należy i jak należy w tej materii? Oczywiście behapowiec nie może niczego pracodawcy nakazać ani go ukarać, natomiast może (a nawet powinien) fachowo doradzać.
Poza nielicznymi wyjątkami, nie oczekujmy jednak życzeń od szefów czy szeregowych pracowników. Dla tych pierwszych jesteśmy często piątym kołem u wozu, dla drugich równie często workiem treningowym. Dlatego proponuję, byśmy życzenia złożyli sami sobie. Wszystkiego najlepszego! Już po raz 63!
Przypomnijmy bowiem, że właśnie przed tylu laty weszła w życie uchwała Prezydium Rządu nr 592 z dnia 1 sierpnia 1953 r. w sprawie zapewnienia postępu w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy (M.P. Nr 83, po poz. 979), która powoływała służbę bhp w zakładach pracy. W uchwale zobowiązano ministrów poszczególnych resortów przemysłu do utworzenia w ministerstwach samodzielnego stanowiska głównego inspektora bhp. Stanowisko to miało podlegać bezpośrednio ministrowi lub wyznaczonemu przezeń podsekretarzowi stanu; osoba zajmująca stanowisko głównego inspektora BHP musiała legitymować się wyższym wykształceniem technicznym. Jednocześnie ówczesny Przewodniczący Państwowej Komisji Planowania Gospodarczego wydał zarządzenie (z mocą od 19 września 1953 r.) określające organizację i zakres działania służby bhp w zakładzie pracy (M.P. Nr 83, poz. 980).
Poważna zmiana dotycząca obowiązku tworzenia służby bhp przez pracodawców nastąpiła w 1998 r., kiedy to obowiązek tworzenia służby bhp został nałożony na pracodawców zatrudniających powyżej 100 pracowników. Zmiana ta spowodowała, że służbę bhp w mniejszych zakładach zastąpiły firmy zewnętrzne, specjalizujące się w świadczeniu usług z zakresu bhp. Kolejną istotną zmianą była zmiana rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 2 września 1997 r. w sprawie służby bezpieczeństwa i higieny pracy (Dz. U. Nr 109, poz. 704 z późn. zm.), która weszła w życie w 2005 r. Zmieniła ona wymagania formalne pracowników służby bhp, nakładając obowiązek posiadania wykształcenia kierunkowego (okres dostosowawczy upłynął w 2013 r.).
Szkolenia PPOŻ
Od kilku lat panuje moda na zastępowanie wyrobów tytoniowych papierosami elektronicznymi. Ich zwolennicy starają się wykazać, że, w odróżnieniu od tradycyjnych, są znacznie mniej szkodliwe dla zdrowia palaczy oraz otoczenia. Ponadto można z nich korzystać wszędzie tam, gdzie palenie wyrobów tytoniowych jest zakazane – w wielu miejscach publicznych, a w szczególności w zakładach pracy, nawet na stanowiskach pracy.
Kwestią tą zainteresował się resort zdrowia, który wdrażając dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/40/EU z dnia 3 kwietnia 2014 r. w sprawie zbliżenia przepisów ustawowych, wykonawczych i administracyjnych państw członkowskich w sprawie produkcji, prezentowania i sprzedaży wyrobów tytoniowych i powiązanych wyrobów oraz uchylającą dyrektywę 2001/37/WE (Dz. Urz. UE L 127 z 29 kwietnia 2014 r., s. 1 z późn. zm.), zamierza mocno uderzyć w e-palaczy.
Zmiany nastąpiły wyjątkowo szybko – w kwietniu 2016 r. do Sejmu trafił projekt ustawy nowelizującej przepisy ustawy z dnia 9 listopada 1995 r. o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych (tekst jedn.: Dz. U. z 2015 r. poz. 298), a już 7 września b.r. wchodzi w życie uchwalona przez Sejm i podpisana przez Prezydenta RP ustawa z dnia 22 lipca 2016 r. o zmianie ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych (Dz. U. poz. 1331).
Poza oczywistymi regulacjami, jakich można było spodziewać się przy okazji takiej nowelizacji, jak m.in. zakaz sprzedaży e-papierosów osobom poniżej 18. roku życia, można odnieść wrażenie, że pod względem restrykcji ustawodawca postanowił zrównać e-palaczy z palaczami tradycyjnych wyrobów tytoniowych.
Wniosek taki wynika z faktu, że miejsca objęte bezwzględnym zakazem palenia tradycyjnych wyrobów tytoniowych (m.in. pomieszczenia zakładów pracy), zostały dodatkowo objęte zakazem palenia e-papierosów. Ponadto na właścicieli bądź zarządzających obiektami lub środkami transportu, w których obowiązywać będzie taki zakaz, ustawa nakłada obowiązek zamieszczenia – w widocznych miejscach – nowych informacji (słownych i graficznych) o zakazie palenia nie tylko, jak dotychczas, wyrobów tytoniowych, ale i papierosów elektronicznych.
Co ciekawe, osoby, które będą chciały palić e-papierosy również zostały zmuszone do korzystania z palarni – oczywiście, jeśli pracodawca takie pomieszczenie utworzy – wraz z palaczami tradycyjnymi. Czy nie będzie to sprzeczne z przepisami i zasadami bhp? Przepisy noweli nie rozróżniają palarni dla palaczy tradycjonalistów od palarni dla e-palaczy, definiując takie pomieszczenie jako „wyodrębnione konstrukcyjnie od innych pomieszczeń i ciągów komunikacyjnych pomieszczenie, odpowiednio oznaczone, służące wyłącznie do palenia wyrobów tytoniowych, w tym nowatorskich wyrobów tytoniowych, lub papierosów elektronicznych, zaopatrzone w wywiewną wentylację mechaniczną lub system filtracyjny w taki sposób, aby dym tytoniowy, para z papierosów elektronicznych lub substancje uwalniane za pomocą nowatorskiego wyrobu tytoniowego nie przenikały do innych pomieszczeń”.
Jeszcze na etapie konsultacji społecznych pojawiły się głosy ekspertów, że z uwagi na miażdżącą przewagę dowodów naukowych na brak narażenia biernego w przypadku używania papierosów elektronicznych, ustawodawca zmuszając użytkowników takich papierosów do korzystania z pomieszczeń palarni automatycznie naraża ich na tzw. bierne palenie, które w przypadku bardzo silnie rakotwórczych nitrozoamin specyficznych dla tytoniu jest znacznie groźniejsze niż palenie czynne.
Z drugiej jednak strony trzeba wyjaśnić, że pracodawca nikogo nie zmusza, aby z takich pomieszczeń korzystał. Zresztą, jak pokazuje praktyka, pracodawcy i tak niezwykle rzadko zapewniają takie pomieszczenia, gdyż przeważnie wolą każdą wolną przestrzeń przeznaczyć na pomieszczenie pracy lub magazynowe, zamiast inwestować tysiące złotych np. w specjalną wentylację.
Przedstawiciele branży papierosów elektronicznych natychmiast po opublikowaniu projektu ustawy podnieśli larum, ponieważ nowelizacja faktycznie może mocno uderzyć w ich biznes. Niemniej z punktu widzenia pracodawców zmiany te są potrzebne, bowiem w ostatnim czasie e-palacze coraz mocniej dawali się we znaki. Palenie w biurach, na korytarzach, a czasem nawet w punktach obsługi klienta stało się normą i bardzo negatywnie wpływało na wizerunek przedsiębiorstwa. Pracodawcy próbowali z tym walczyć, ale nie zawsze z pożądanym skutkiem. Wszystko wskazuje jednak na to, że problem e-palenia zostanie definitywnie rozwiązany, a elektroniczni palacze zostaną zepchnięci na margines, czyli tam, gdzie od kilku lat czekają na nich palacze tradycyjnych wyrobów tytoniowych.
Jest jeszcze gorsza wiadomość dla elektronicznych: od 7 września b.r. „parowy dymek” w miejscu do tego nieprzeznaczonym będzie wart tyle samo, co tradycyjny – 500 zł. Zatem czas rozważyć rzucenie również e-palenia!
Źródło: Serwis BHP ABC – 25.08.2016r.
Aktualności BHP
PROTOKÓŁ POWYPADKOWY
Sporządzając protokół ustalenia okoliczności i przyczyn wypadków, zespół powypadkowy powinien opierać się na dowodach zebranych podczas postępowania powypadkowego i to właśnie te dowody powinny być załączone do tego protokołu.
Stosownie do art. 234 § 1 ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (tekst jedn.: Dz. U. z 2014 r. poz. 1502 z późn. zm.), w razie wypadku przy pracy pracodawca ma obowiązek podjąć niezbędne działania eliminujące lub ograniczające zagrożenie, zapewnić udzielenie pierwszej pomocy osobom poszkodowanym i ustalić w przewidzianym trybie okoliczności i przyczyny wypadku oraz zastosować odpowiednie środki zapobiegające podobnym wypadkom w przyszłości.
Okoliczności i przyczyny zdarzenia, zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 1 lipca 2009 r. w sprawie ustalania okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy (Dz. U. Nr 105, poz. 870), analizuje zespół powypadkowy (co do zasady składający się z pracownika służby bhp oraz społecznego inspektora pracy), który powinien tego dokonać nie później niż w terminie 14 dni od dnia uzyskania zawiadomienia o wypadku, sporządzając protokół powypadkowy, według wzoru ustalonego w rozporządzeniu Ministra Gospodarki i Pracy z dnia 16 września 2004 r. w sprawie wzoru protokołu ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy (Dz. U. Nr 227, poz. 2298).
Warto przytoczyć wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 maja 2009 r., II PK 282/08, LEX nr 687058, z którego wynika, że „ustalenie wypadku przy pracy jest prawem pracownika i jednocześnie obowiązkiem pracodawcy, niezależnie od tego, czy pracownik będzie dochodził świadczeń z ustawy wypadkowej. Wypadek przy pracy nie jest zdarzeniem prawnie obojętnym dla pracodawcy i dla pracownika”. Ustalając okoliczności i przyczyny wypadku przy pracy zespół powypadkowy powinien m.in.:
– dokonać oględzin miejsca wypadku, stanu technicznego maszyn i innych urządzeń technicznych, stanu urządzeń ochronnych oraz zbadać warunki wykonywania pracy i inne okoliczności, które mogły mieć wpływ na powstanie wypadku,
– jeżeli jest to konieczne, sporządzić szkic lub wykonać fotografię miejsca wypadku,
– wysłuchać wyjaśnień poszkodowanego, jeżeli stan jego zdrowia na to pozwala,
– zebrać informacje dotyczące wypadku od świadków wypadku,
– określić środki profilaktyczne oraz wnioski, w szczególności wynikające z oceny ryzyka zawodowego na stanowisku pracy, na którym wystąpił wypadek.
Ponadto zespół powypadkowy powinien wykorzystać materiały zebrane przez organy prowadzące śledztwo lub dochodzenie, jeżeli materiały te zostaną mu udostępnione.
To właśnie powyższe dowody (w szczególności wyjaśnienia poszkodowanego i świadków zdarzenia, nagranie z monitoringu, opinie lekarskie itp.) powinny stanowić załączniki do protokołu powypadkowego. Brak tych materiałów może stwarzać wrażenie niewłaściwie przeprowadzonego postępowania powypadkowego lub niekompletnie udokumentowanego. Dlatego też protokół powypadkowy nie powinien być ich pozbawiony.
Źródło: Serwis BHP ABC – 14.07.2016r.
Aktualności BHP, Wypadki i choroby
Specjalnie dla naszych Klientów i Czytelników udostępniamy darmowy e-book o pierwszej pomocy. Wszystko abyście nie bali się pomagać, wiedzieli jak radzić sobie ze strachem. Prezentujemy również prawa, które Ci przysługują, gdy ratujesz komuś życie. Dowiedz się, co jest prawdą, a co mitem, w dziedzinie pierwszej pomocy. Zachęcamy, pobierz bezpłatny e-book, przygotowany przez AXA Direct specjalistów od ubezpieczeń komunikacyjnych abyś mógł pogłębić swoją wiedzę o pierwszej pomocy na drodze.
KLIKNIJ I POBIERZ DARMOWY E-BOOK PIERWSZA POMOC
Obawiasz się podejść do wypadku, bo wydaje Ci się, że jeśli w Twoją pierwszą pomoc wkradnie się błąd, możesz sobie narobić problemów prawnych? Zapamiętaj!
1. Prawo jest po Twojej stronie.
Wszystkie osoby udzielające pomocy korzystają z ochrony przewidzianej w ustawie dla funkcjonariuszy publicznych. Nikt nie może Cię atakować, znieważać lub przeszkadzać Ci w tym, co robisz.
2. Dla ratowania życia prawo pozwala Ci poświęcić dobra osobiste i majątkowe innych osób.
Czyli w sytuacji realnego zagrożenia możesz np. bez obaw używać czyjejś gaśnicy i apteczki lub wybić szybę w samochodzie, by w upalny dzień wyjąć z niego pozostawione w nim bez opieki, nieprzytomne niemowlę.
3. Przepisy nakładają karę na osoby, które nie udzielają pomocy!
Stojąc w tłumie gapiów, gdy nikt nic nie robi, popełniasz przestępstwo. Nie gap się, ratuj życie!
Strach jest normalną reakcją organizmu na niebezpieczeństwo. Nic dziwnego, że będąc świadkami wypadku drogowego, mamy problem z zapanowaniem nad reakcjami. Musimy jednak pamiętać, że od naszej siły zależy życie lub zdrowie drugiego człowieka. W takich chwilach strach da się przezwyciężyć!
5. Potrenuj pierwszą pomoc na praktycznych kursach.
Strach wynika z niewiedzy, a dodatkowo podkręcają go mylne, stereotypowe opinie. Dowiedz się więcej i od razu będziesz bardziej odważny. Poszukaj praktycznego kursu z pierwszej pomocy
6. Powtarzaj wiedzę, którą masz.
Przypominaj sobie zasady postępowania – zostały one ułożone tak, by działały uniwersalnie, niezależnie od bezpośredniej przyczyny zdarzenia ani od szczegółowego stanu poszkodowanego. Automatyzm działania pozwala walczyć ze stresem.
7. Zaangażuj inne osoby do pomocy przy wypadku.
Rozdaj im konkretne, proste zadania do wykonania. Tym sposobem będzie Ci łatwiej (bo nie wszystko musisz zrobić sam) i raźniej (zawsze mniejszy stres, gdy działamy w zespole!).
8. Pamiętaj: Twoja rola jest ograniczona.
Twoim zadaniem nie jest kompleksowa pomoc i uzdrowienie poszkodowanego – gdyby tak było, rzeczywiście mógłbyś się trochę zestresować. Twoim zadaniem są trzy rzeczy do przyjazdu pogotowia. Zadbanie o bezpieczeństwo, walka o oddech poszkodowanego i zatamowanie masywnego krwotoku. Resztę zrobią specjaliści.
Mity |
Fakty |
Wnioski |
„Lepiej nie ruszać” |
Poszkodowany po wypadku drogowym może mieć rozległe obrażenia i uraz kręgosłupa – to fakt. Dlatego osoby, które oddychają i są przytomne, powinny po zdarzeniu na drodze, czekać bez ruchu na służby ratunkowe – jeśli tylko miejsce wypadku jest bezpieczne. Ale uwaga! Jeżeli poszkodowany straci przytomność, może również w tej samej chwili przestać oddychać! A bez oddechu nie ma szans dożyć do przyjazdu pogotowia! Dlatego, jeśli poszkodowany nie daje znaku życia, musisz go ruszyć, położyć na plecach i uciskać jego klatkę piersiową! |
Poszkodowanych nieprzytomnych i nieoddychających trzeba ruszyć, by ratować im życie. Również tych, którzy są w miejscu niebezpiecznym. Jeśli poszkodowany jest przytomny (mówi, reaguje) i leży w miejscu bezpiecznym, przytrzymaj go bez ruchu do przyjazdu pogotowia. |
„Uciskając klatkę w trakcie reanimacji, mogę połamać komuś żebra i przebić nimi płuca” |
Ratując życie, myśl o tym, co najważniejsze – żeby mózg dostał odpowiednią porcję krwi z tlenem i nie umarł! Aby to osiągnąć, trzeba uciskać naprawdę mocno! Wszyscy boją się, że przesadzą i w efekcie uciskają klatkę tak delikatnie, że w mózgu, na skutek niedotlenienia, dochodzi do nieodwracalnych zmian. A przecież lepiej złamać komuś żebro, ale uratować mu mózg! Dlatego uciskaj mocno! A co z płucami? Nasza klatka jest mocną strukturą i nawet jeśli podczas reanimacji pęknie żebro, nie uszkadza ono narządów wewnętrznych.To urban legend. |
W reanimacji uciskaj klatkę piersiową dorosłego człowieka na minimum 5 cm, czyli naprawdę mocno. Nie bój się. |
„Zanim wyjmę poszkodowanego z pojazdu, muszę założyć mu kołnierz” |
Po wypadku będziesz wyciągał poszkodowanego z samochodu tylko w dwóch sytuacjach: jeśli nie oddycha lub jeśli miejsce bezpośrednio zagraża jego życiu. W obu tych okolicznościach nie ma czasu na zakładanie kołnierza. Co więcej, współczesne międzynarodowe wytyczne z 2015 roku mówią o tym, że osoby, które okazjonalnie udzielają pierwszej pomocy, nie powinny zakładać kołnierza, bo próbując go założyć, wykonują wiele niepotrzebnych ruchów głową poszkodowanego i narażają go na pogłębienie urazów. |
Nie myśl o kołnierzu. Jeśli wyciągasz poszkodowanego z samochodu w sytuacji krytycznej, nie ma na to czasu. A gdy zdecydujesz się go zostawić w samochodzie (jest bezpiecznie, a on oddycha), chwyć oburącz jego głowę i po prostu trzymaj ją do przyjazdu pogotowia. |
Źródło: www.kierunekratunek.pl
Aktualności BHP
Zapracowany i zestresowany polski pracownik
Polacy są jedną z najbardziej zapracowanych nacji. “Puls Biznesu” informuje, że rocznie przeciętny obywatel naszego kraju spędza około 1923 godziny w pracy. Ponadto aż 60 proc. z nas jest niezadowolonych z zarobków, a blisko 40 proc. deklaruje spadek motywacji do pracy.
Co więcej, stres jakiego doświadczamy w pracy i świadomość upływającego czasu sprawiają, że 50 proc. pracowników dostrzega potrzebę zachowania równowagi pomiędzy życiem zawodowym a prywatnym.
Najczęstszym powodem zmiany pracy jest stres. 7 na 10 badanych zwraca uwagę na oferowane świadczenia pozapłacowe przy wyborze pracodawcy. Co więcej, deklarują, że osłabiają one chęć zmiany pracy.
Dane pochodzą z badania Barometr Pracownika 2015 przeprowadzonego przez firmę IPSOS.
Źródło: NSZZ Solidarność – 14.07.2016r