Zaznacz stronę
Wypadki przy pracy. Według GUS spadła liczba śmiertelnych zdarzeń

Wypadki przy pracy. Według GUS spadła liczba śmiertelnych zdarzeń

W pierwszym półroczu 2016 r. śmiertelnym wypadkom w pracy uległy 82 osoby. To o 32,2 proc. mniej niż w pierwszym półroczu 2015 r. – wynika z opublikowanych w piątek danych GUS. Jednak ogólna liczba wypadków w pracy była o 5,7 proc. większa niż rok wcześniej.

Jak podał Urząd w pierwszym półroczu 2016 r. liczba poszkodowanych w wypadkach przy pracy, zgłoszonych na specjalnym formularzu, wyniosła ogółem 39 tys. 233 osoby i była o 5,7 proc. większa niż w pierwszym półroczu 2015 r.

Z tej liczby, 38 tys. 927 osób uległo wypadkom przy pracy ze skutkiem lekkim (to o 5,9 proc. więcej niż w analogicznym okresie ub. roku), 224 osoby – wypadkom z ciężkimi obrażeniami ciała (o 0,4 proc. mniej niż przed rokiem), wypadkom śmiertelnym – 82 osoby (analogicznie o 32,2 proc. mniej). Najwięcej wypadków było w woj. śląskim – 5501, w tym 15 śmiertelnych i Wielkopolskim – 4876, w tym 3 śmiertelne.

Tzw. wskaźnik wypadkowości, czyli liczba poszkodowanych na 1000 pracujących wyniósł w pierwszym półroczu 3,20. W podziale terytorialnym najwyższe wskaźniki odnotowano w województwach: dolnośląskim i warmińsko-mazurskim (po 4,14 proc.), najniższe w województwach: mazowieckim (2,21) i małopolskim (2,43).

Najwięcej wypadków wydarzyło się w firmach z działu handel i naprawa pojazdów – w pierwszym półroczu br. doszło w nich do 5273 wypadków w tym 7 śmiertelnych. W sekcji transport i gospodarka magazynowa było ich 2914 9 (w tym 14 śmiertelnych), w budownictwie – 2307 (22 śmiertelne) zaś w sekcji opieka zdrowotna i pomoc społeczna – 4355 (3 śmiertelne)

Przyczyną większości(59, 6 proc.) wypadków w pracy było nieprawidłowe zachowanie pracownika. Druga w kolejności ( 8,3 proc.) zły stan czynnika materialnego. Urazy, jakie doznawali poszkodowani dotyczyły przede wszystkim rąk ( 43,5 proc. wszystkich urazów), nóg – 34,6 proc. i głowy – 9,8 proc. urazów.

Źródło: Wirtualna Polska – 02.09.2016r.

Powstanie nowy kodeks pracy

Outsourcing_BHP-warszawaRozporządzenie Rady Ministrów w sprawie Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy weszło w życie 1 września 2016 r. Zadaniem Komisji będzie opracowanie projektu ustawy – Kodeks pracy oraz projektu ustawy – Kodeks zbiorowego prawa pracy. 

– Wracamy do pracy nad nowymi kodeksami pracy. Uważamy, że kodeks z 1974 roku wymaga zmiany – powiedziała minister Elżbieta Rafalska. – Po cząstkowych zmianach w prawie pracy, takich jak wprowadzenie minimalnej stawki godzinowej czy likwidacja syndromu pierwszej dniówki, przyszedł czas na kompleksowe uporządkowanie tego obszaru.

W 2006 roku zakończyła prace komisja kodyfikacyjna, która przygotowała dwa projekty ustaw, dotyczących kodeksu pracy – indywidualnych i zbiorowych stosunków pracy, jednak prace nad nimi nie były kontynuowane. Nowa Komisja będzie wykorzystywała projekty wypracowane przez poprzedników.

Do Komisji zostanie powołanych 14 wybitnych przedstawicieli nauki i praktyki indywidualnego i zbiorowego prawa pracy. Kandydaci na członków Komisji Kodyfikacyjnej są wskazywani przez organizacje związków zawodowych i organizacje pracodawców, a także przez ministra właściwego do spraw pracy.

Zmieniająca się sytuacja na rynku pracy sprawia, że normy prawne tworzące indywidualne prawo pracy wymagają rekodyfikacji. Natomiast regulacje ustawowe składające się na zbiorowe prawo pracy powinny zostać skodyfikowane.

 

Źródło: Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki – 01.09.2016r.

Dzień Pracowników Służby BHP

19 września pracownicy służby bhp obchodzą swoje święto. Służba bhp to obowiązkowy, ważny element struktury organizacyjnej każdego zakładu pracy. Jest wyspecjalizowaną i wyodrębnioną komórką w zakładzie pracy, a do jej zadań należy nie tylko organizacja działalności profilaktycznej i zapobiegającej zagrożeniom zawodowym, starania o poprawę warunków bhp, ale również kontrolowanie pracodawcy: czy robi wszystko, co należy i jak należy w tej materii? Oczywiście behapowiec nie może niczego pracodawcy nakazać ani go ukarać, natomiast może (a nawet powinien) fachowo doradzać.

articleImage: Behapowcy, czas świętować!

Poza nielicznymi wyjątkami, nie oczekujmy jednak życzeń od szefów czy szeregowych pracowników. Dla tych pierwszych jesteśmy często piątym kołem u wozu, dla drugich równie często workiem treningowym. Dlatego proponuję, byśmy życzenia złożyli sami sobie. Wszystkiego najlepszego! Już po raz 63!
Przypomnijmy bowiem, że właśnie przed tylu laty weszła w życie uchwała Prezydium Rządu nr 592 z dnia 1 sierpnia 1953 r. w sprawie zapewnienia postępu w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy (M.P. Nr 83, po poz. 979), która powoływała służbę bhp w zakładach pracy. W uchwale zobowiązano ministrów poszczególnych resortów przemysłu do utworzenia w ministerstwach samodzielnego stanowiska głównego inspektora bhp. Stanowisko to miało podlegać bezpośrednio ministrowi lub wyznaczonemu przezeń podsekretarzowi stanu; osoba zajmująca stanowisko głównego inspektora BHP musiała legitymować się wyższym wykształceniem technicznym. Jednocześnie ówczesny Przewodniczący Państwowej Komisji Planowania Gospodarczego wydał zarządzenie (z mocą od 19 września 1953 r.) określające organizację i zakres działania służby bhp w zakładzie pracy (M.P. Nr 83, poz. 980).
Poważna zmiana dotycząca obowiązku tworzenia służby bhp przez pracodawców nastąpiła w 1998 r., kiedy to obowiązek tworzenia służby bhp został nałożony na pracodawców zatrudniających powyżej 100 pracowników. Zmiana ta spowodowała, że służbę bhp w mniejszych zakładach zastąpiły firmy zewnętrzne, specjalizujące się w świadczeniu usług z zakresu bhp. Kolejną istotną zmianą była zmiana rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 2 września 1997 r. w sprawie służby bezpieczeństwa i higieny pracy (Dz. U. Nr 109, poz. 704 z późn. zm.), która weszła w życie w 2005 r. Zmieniła ona wymagania formalne pracowników służby bhp, nakładając obowiązek posiadania wykształcenia kierunkowego (okres dostosowawczy upłynął w 2013 r.).

Zmiany dla palących e-papierosy

Od kilku lat panuje moda na zastępowanie wyrobów tytoniowych papierosami elektronicznymi. Ich zwolennicy starają się wykazać, że, w odróżnieniu od tradycyjnych, są znacznie mniej szkodliwe dla zdrowia palaczy oraz otoczenia. Ponadto można z nich korzystać wszędzie tam, gdzie palenie wyrobów tytoniowych jest zakazane – w wielu miejscach publicznych, a w szczególności w zakładach pracy, nawet na stanowiskach pracy.

Kwestią tą zainteresował się resort zdrowia, który wdrażając dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/40/EU z dnia 3 kwietnia 2014 r. w sprawie zbliżenia przepisów ustawowych, wykonawczych i administracyjnych państw członkowskich w sprawie produkcji, prezentowania i sprzedaży wyrobów tytoniowych i powiązanych wyrobów oraz uchylającą dyrektywę 2001/37/WE (Dz. Urz. UE L 127 z 29 kwietnia 2014 r., s. 1 z późn. zm.), zamierza mocno uderzyć w e-palaczy.

Zmiany nastąpiły wyjątkowo szybko – w kwietniu 2016 r. do Sejmu trafił projekt ustawy nowelizującej przepisy ustawy z dnia 9 listopada 1995 r. o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych (tekst jedn.: Dz. U. z 2015 r. poz. 298), a już 7 września b.r. wchodzi w życie uchwalona przez Sejm i podpisana przez Prezydenta RP ustawa z dnia 22 lipca 2016 r. o zmianie ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych (Dz. U. poz. 1331).

Poza oczywistymi regulacjami, jakich można było spodziewać się przy okazji takiej nowelizacji, jak m.in. zakaz sprzedaży e-papierosów osobom poniżej 18. roku życia, można odnieść wrażenie, że pod względem restrykcji ustawodawca postanowił zrównać e-palaczy z palaczami tradycyjnych wyrobów tytoniowych.

Wniosek taki wynika z faktu, że miejsca objęte bezwzględnym zakazem palenia tradycyjnych wyrobów tytoniowych (m.in. pomieszczenia zakładów pracy), zostały dodatkowo objęte zakazem palenia e-papierosów. Ponadto na właścicieli bądź zarządzających obiektami lub środkami transportu, w których obowiązywać będzie taki zakaz, ustawa nakłada obowiązek zamieszczenia – w widocznych miejscach – nowych informacji (słownych i graficznych) o zakazie palenia nie tylko, jak dotychczas, wyrobów tytoniowych, ale i papierosów elektronicznych.

Co ciekawe, osoby, które będą chciały palić e-papierosy również zostały zmuszone do korzystania z palarni – oczywiście, jeśli pracodawca takie pomieszczenie utworzy – wraz z palaczami tradycyjnymi. Czy nie będzie to sprzeczne z przepisami i zasadami bhp? Przepisy noweli nie rozróżniają palarni dla palaczy tradycjonalistów od palarni dla e-palaczy, definiując takie pomieszczenie jako „wyodrębnione konstrukcyjnie od innych pomieszczeń i ciągów komunikacyjnych pomieszczenie, odpowiednio oznaczone, służące wyłącznie do palenia wyrobów tytoniowych, w tym nowatorskich wyrobów tytoniowych, lub papierosów elektronicznych, zaopatrzone w wywiewną wentylację mechaniczną lub system filtracyjny w taki sposób, aby dym tytoniowy, para z papierosów elektronicznych lub substancje uwalniane za pomocą nowatorskiego wyrobu tytoniowego nie przenikały do innych pomieszczeń”.

Jeszcze na etapie konsultacji społecznych pojawiły się głosy ekspertów, że z uwagi na miażdżącą przewagę dowodów naukowych na brak narażenia biernego w przypadku używania papierosów elektronicznych, ustawodawca zmuszając użytkowników takich papierosów do korzystania z pomieszczeń palarni automatycznie naraża ich na tzw. bierne palenie, które w przypadku bardzo silnie rakotwórczych nitrozoamin specyficznych dla tytoniu jest znacznie groźniejsze niż palenie czynne.

Z drugiej jednak strony trzeba wyjaśnić, że pracodawca nikogo nie zmusza, aby z takich pomieszczeń korzystał. Zresztą, jak pokazuje praktyka, pracodawcy i tak niezwykle rzadko zapewniają takie pomieszczenia, gdyż przeważnie wolą każdą wolną przestrzeń przeznaczyć na pomieszczenie pracy lub magazynowe, zamiast inwestować tysiące złotych np. w specjalną wentylację.

Przedstawiciele branży papierosów elektronicznych natychmiast po opublikowaniu projektu ustawy podnieśli larum, ponieważ nowelizacja faktycznie może mocno uderzyć w ich biznes. Niemniej z punktu widzenia pracodawców zmiany te są potrzebne, bowiem w ostatnim czasie e-palacze coraz mocniej dawali się we znaki. Palenie w biurach, na korytarzach, a czasem nawet w punktach obsługi klienta stało się normą i bardzo negatywnie wpływało na wizerunek przedsiębiorstwa. Pracodawcy próbowali z tym walczyć, ale nie zawsze z pożądanym skutkiem. Wszystko wskazuje jednak na to, że problem e-palenia zostanie definitywnie rozwiązany, a elektroniczni palacze zostaną zepchnięci na margines, czyli tam, gdzie od kilku lat czekają na nich palacze tradycyjnych wyrobów tytoniowych.

Jest jeszcze gorsza wiadomość dla elektronicznych: od 7 września b.r. „parowy dymek” w miejscu do tego nieprzeznaczonym będzie wart tyle samo, co tradycyjny – 500 zł. Zatem czas rozważyć rzucenie również e-palenia!

Źródło: Serwis BHP ABC – 25.08.2016r.

Protokół powypadkowy bez załączników?

Protokół powypadkowy bez załączników?

PROTOKÓŁ POWYPADKOWY

Sporządzając protokół ustalenia okoliczności i przyczyn wypadków, zespół powypadkowy powinien opierać się na dowodach zebranych podczas postępowania powypadkowego i to właśnie te dowody powinny być załączone do tego protokołu.

Stosownie do art. 234 § 1 ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (tekst jedn.: Dz. U. z 2014 r. poz. 1502 z późn. zm.), w razie wypadku przy pracy pracodawca ma obowiązek podjąć niezbędne działania eliminujące lub ograniczające zagrożenie, zapewnić udzielenie pierwszej pomocy osobom poszkodowanym i ustalić w przewidzianym trybie okoliczności i przyczyny wypadku oraz zastosować odpowiednie środki zapobiegające podobnym wypadkom w przyszłości.

Okoliczności i przyczyny zdarzenia, zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 1 lipca 2009 r. w sprawie ustalania okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy (Dz. U. Nr 105, poz. 870), analizuje zespół powypadkowy (co do zasady składający się z pracownika służby bhp oraz społecznego inspektora pracy), który powinien tego dokonać nie później niż w terminie 14 dni od dnia uzyskania zawiadomienia o wypadku, sporządzając protokół powypadkowy, według wzoru ustalonego w rozporządzeniu Ministra Gospodarki i Pracy z dnia 16 września 2004 r. w sprawie wzoru protokołu ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy (Dz. U. Nr 227, poz. 2298).

Warto przytoczyć wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 maja 2009 r., II PK 282/08, LEX nr 687058, z którego wynika, że „ustalenie wypadku przy pracy jest prawem pracownika i jednocześnie obowiązkiem pracodawcy, niezależnie od tego, czy pracownik będzie dochodził świadczeń z ustawy wypadkowej. Wypadek przy pracy nie jest zdarzeniem prawnie obojętnym dla pracodawcy i dla pracownika”. Ustalając okoliczności i przyczyny wypadku przy pracy zespół powypadkowy powinien m.in.:

–   dokonać oględzin miejsca wypadku, stanu technicznego maszyn i innych urządzeń technicznych, stanu urządzeń ochronnych oraz zbadać warunki wykonywania pracy i inne okoliczności, które mogły mieć wpływ na powstanie wypadku,

–   jeżeli jest to konieczne, sporządzić szkic lub wykonać fotografię miejsca wypadku,

–   wysłuchać wyjaśnień poszkodowanego, jeżeli stan jego zdrowia na to pozwala,

–   zebrać informacje dotyczące wypadku od świadków wypadku,

– określić środki profilaktyczne oraz wnioski, w szczególności wynikające z oceny ryzyka zawodowego na stanowisku pracy, na którym wystąpił wypadek.

Ponadto zespół powypadkowy powinien wykorzystać materiały zebrane przez organy prowadzące śledztwo lub dochodzenie, jeżeli materiały te zostaną mu udostępnione.

To właśnie powyższe dowody (w szczególności wyjaśnienia poszkodowanego i świadków zdarzenia, nagranie z monitoringu, opinie lekarskie itp.) powinny stanowić załączniki do protokołu powypadkowego. Brak tych materiałów może stwarzać wrażenie niewłaściwie przeprowadzonego postępowania powypadkowego lub niekompletnie udokumentowanego. Dlatego też protokół powypadkowy nie powinien być ich pozbawiony.

Źródło: Serwis BHP ABC – 14.07.2016r.